Czy warto kupować tradycyjny licznik do roweru?

Czy warto kupować tradycyjny licznik do roweru?

Licznik rowerowy to coś, bez czego jeszcze kilka lat temu trudno było wyobrazić sobie regularne treningi lub dłuższe przejażdżki. W końcu świadomość tego, ile kilometrów się przejechało nie tylko działała motywująco, ale była również powodem do dumy. Obecnie jednak coraz częściej rowerzyści rezygnują z montowania tradycyjnych liczników na rzecz nowoczesnych aplikacji, które można zainstalować w każdym telefonie.

  1. Zalety tradycyjnych liczników rowerowych
  2. Odpoczynek od telefonu


Z jednej strony jest to oszczędne rozwiązanie, gdyż telefon w dzisiejszych czasach ma prawie każdy. Z drugiej natomiast część rowerzystów uważa, że nawet najlepsza aplikacja nie zastąpi markowego licznika. Poniżej znajdziesz wady i zalety każdego z tych rozwiązań, co ułatwi ci podjęcie ostatecznej decyzji o wyborze licznika odpowiedniego do twoich potrzeb.

Zalety tradycyjnych liczników rowerowych


Wybierając tradycyjny licznik - który wbrew pozorom wcale nie musi być drogi i rozwiązania odpowiednie dla amatorów spokojnie kupisz w przedziale od 30 do 50 złotych - nie musisz przejmować się stanem baterii twojego telefonu. Jest to bardzo istotne w przypadku tych osób, które ciągle zapominają naładować go do końca i narzekają na rozładowywanie się urządzenia w najmniej oczekiwanych momentach. Musisz również zdać sobie sprawę, że aplikacje pozwalające na rejestrowanie pokonanej trasy wymagają stałego dostępu do GPS, co znacznie zwiększa zużycie baterii. Rozwiązaniem tego problemu może być zabranie powerbanka, jednak nie jest to wygodne. Jeżeli natomiast zastosujesz licznik montowany przy rowerze, to nawet gdy twój telefon się wyłączy, wciąż będziesz miał dostęp do wszystkich potrzebnych informacji na temat przejechanej trasy (w tym pokonanego dystansu oraz średniej prędkości). Taki licznik eliminuje również konieczność zabierania ze sobą telefonu na każdą przejażdżkę.

Odpoczynek od telefonu


Chociaż większość osób nie rozstaje się ze swoim telefonem nawet na chwilę, to warto raz na jakiś czas od niego odpocząć i przejść w tryb "offline". Brak telefonu, a co za tym idzie ciągłego odbierania połączeń, sprawdzania internetu i odpisywania na wiadomości, pozwoli ci w pełni cieszyć się każdym przejechanym kilometrem. Wyprawa rowerowa bez telefonu to świetny sposób, aby odpocząć od problemów w pracy oraz zrobienie czegoś dobrego dla zdrowia. Argumentów przemawiających za wyborem zwykłego licznika jest jednak więcej. Dla osób, które aktywnie uprawiają sport i potrzebują jak najbardziej szczegółowych informacji na temat ilości pokonanych kilometrów istotny będzie ten, że zwykły licznik jest pod niektórymi względami bardziej dokładny. Wynika to z tego, że dokonuje on pomiarów na podstawie rzeczywiście wykonanych obrotów koła. Telefon natomiast wykorzystuje do tego wspomniany sygnał GPS, co nie zawsze przekłada się na dokładne odczyty. Do zamontowania zwykłego licznika wystarczy ci zaczep, który zawsze otrzymasz w zestawie. W przypadku telefonu konieczne jest dokupowanie specjalnego uchwytu, który może kosztować więcej niż tradycyjny licznik. Musisz wówczas pamiętać o tym, aby nie zostawić go przy rowerze, gdyż mógłby łatwo zostać skradziony.

Jeżeli zainteresował cię temat liczników rowerowych, koniecznie kliknij tu, aby zapoznać się z bardziej szczegółowym porównaniem wad i zalet każdego z tych rozwiązań. Na stronie znajdziesz również propozycje liczników dla wszystkich rowerzystów - zarówno dla tych, którzy jeżdżą sporadycznie i wystarczy im model za 30 złotych, jak również profesjonalistów, którzy mogą pokusić się o zakup licznika nawet za 200-300 złotych.